Koniec czerwca nie mógł się odbyć bez naszego startu w kolejnej edycji Mazovii 24h. Rodzinną grupą ruszyliśmy na zmagania w wymagajacym 24-godzinnym wyścigu do Zagnańska. W całodobowej rywalizacji do zmagań ruszyły dwie drużyny:
– 24-Duo Mix w składzie: Dorota Brześkiewicz – Adam Pytlak, oraz
– 24-Duo Mężczyźni w składzie: Paweł Kaska – Rafał Nowicki.
Po dotarciu nad piękny Zalew Kaniów i rozbiciu wszystkich namiotów postanowiliśmy objechać trasę uwzględniając niewielkie zmiany, które nastąpiły. Po objechaniu ponad 15 kilometrowej pętli, nie mieliśmy już wątpliwości, że trasa jest trudniejsza i bardziej wymagająca technicznie w stosunku do ubiegłego roku, choć równie urokliwa i ciekawa.
Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Teren bardzo zróżnicowany, wąskie błotniste, korzeniste leśne single, długie szutrowe podjazdy, dużo przewyższeń oraz dwa długie i szybkie leśne zjazdy, na których można było złapać oddech. Dla Rafała były to pierwsze tego typu zawody.
Mieliśmy wszystko, co niezbędne. Nasz niezastąpiony support w postaci: Arek Brześkiewicz (zaplecze kulinarnie, technicznie), Krzysztof Arcimowicz (wsparcie kulinarnie, mentalne, fotograf), Dominika Chodkiewicz (zaplecze rehabilitacyjne – masaże), Iwona Pytlak, oraz Leszek Nowicki (wsparcie mentalne) wspomagali nas najlepiej jak mogli we wszystkich sferach naszych 24 godzinnych zmagań Mazovia 24H Marathon Zagnańsk.
Gdy rozpoczął się wyścig zaczęła się walka, z czasem, swoimi słabościami i upałem. Po kilku okrążeniach czuliśmy już uroki terenu we wszystkich częściach ciała.
Ale walka trwała non-stop, nikt z nas nie wymiękał, każdy jechał najlepiej i najszybciej jak umiał, także w nocy gdzie upał zelżał a w ciemnościach, poza światełkami rowerowymi uczestników wyścigu, nie było widać nic.
Nad ranem zmęczenie dawało się odczuć już wszystkim, po nieprzespanej nocy każdy ratował się, czym się dało: kawą, herbatą, żelem lub ciepłym posiłkiem, aby tylko wytrzymać do końca.
W niedziele, w samo południe, długo wyczekiwane odliczanie: 3,2,1 KONIEC! Każdy mógł odetchnąć z ulgą i wyłączyć stopery swoich urządzeń pomiarowych.
Tak! Zrobiliśmy to! Po raz kolejny przejechaliśmy wyścig 24-godzinnego maratonu! A jak nam poszło? Świetnie! Dorota i Adam zajęli II miejsce w Duo Mix a Paweł i Rafał ocierając się o podium czwarte miejsce w swojej rywalizacji.
Gratulacje dla wszystkich uczestników i ogromne podziękowania dla naszego niezastąpionego supportu oraz sponsorów!
Osteomedica
CARSED
Apport Logistyka
Multi-Tech