Zapomnieliśmy już o jesiennej aurze, która straszyła na początku miesiąca i na rowerach cieszymy się z pięknego słońca! Ostatni weekend w maju spędziliśmy aktywnie – w różnych formach. Była klasyczna Wycieczka z Historią, trening MTB oraz MGRowy akcent na zawodach DH w Kluszkowicach. Wykorzystaliśmy rowerowy potencjał na 100%.
Wycieczka z Historią – „Wilkowyje”
W 7 osobowym gronie ruszyliśmy odwiedzić filmowe Wilkowyje, a tak naprawdę piękne okolice Jeruzala. Zawsze wracamy chętnie do tego kultowego miejsca, przy okazji szukając w okolicy ciekawych obiektów. W grupie pojawił się nowy kolega Adam! Zawsze z uśmiechem witamy nowych zakręconych! Sprawnie i bez żadnych przygód pokonaliśmy tym razem 60 km trasę.
Oczywiście kultowa ławeczka pod sklepem stała się tłem kolejnego wspólnego naszego zdjęcia, co stało się niepisaną rowerową tradycją. Zresztą – kto nie ma tam pamiątkowej fotki? W drodze powrotnej zwiedziliśmy również ponad stuletnią zabytkową kaplicę pw. św. Walentego kościoła mariawickiego w Kamionce. Opuszczona, ale posiadająca swój urok. Rok temu też tam byliśmy – obecnie widać gołym okiem, że ktoś o nią dba. Końcówka jazdy asfaltowo przez Siennicę/Grabinę do Mińska, będąc w Mińsku o 10 minut przed zaplanowaną godziną powrotu.
Polecamy się na przyszłe WzH! W planach kolejne atrakcyjne miejscówki do zwiedzenia, kilometry do wykręcenia i nowi ludzie do poznania!
Terenowy trening w Kampinosie
Nina z Patrykiem walczyli na wspólnej rundce MTB w pięknym Kampinosie. Poranna pobudka, dojazd pociągiem do Warszawy i przesiadka do metra – a tam ruszyli w malownicze tereny Kampinosu. Ta ponad 90 kilometrowa trasa to przede wszystkim czysty las, przemykająca zwierzyna, mnóstwo zieleni – ale też wymagające podjazdy, techniczne zjazdy i wciągające single. Najatrakcyjniejszym fragmentem był tzw. Szczebel, czyli naprzemienna jazda w górę i w dół, osiągająca konkretną prędkość!
W międzyczasie asfaltowe przerywniki i postój przed sklepem, gdzie uzupełniamy płyny i napełniamy brzuchy, oglądając pokaz figli maleńkich kociąt. Każdy rowerzysta, który był tam na odpoczynku robił im zdjęcia 🙂
Takie treningi są potrzebne, gdzie najlepiej ćwiczyć technikę, jak nie na wymagających ścieżkach Kampinosu? Takie jazdy są nam potrzebne, by na zawodach jechać szybciej, pewniej i mieć z tego jak największą radość, gdy płynnie pokonujemy przeszkody!
Końcówka wyjazdu była już trudna i było czuć zmęczenie, jednak byliśmy dotlenieni i zadowoleni!
Taki wypad to kondycyjny i techniczny trening, którego efekty poznamy niedługo na kolejnych zawodach, gdzie nie zabraknie naszej ekipy!
Downhill w Kluszkowcach
MGR zawitał też na JoyRide Kluszkowce, czyli festiwalu rowerowym, na którym można ujrzeć wiele dyscyplin tego pięknego sportu. Nie zabrakło też rowerowej wioski z wieloma wystawcami, gdzie jest na czym oko zawiesić.
W zawodach Downhill postanowił wystartować nasz zapalony, fruwający Michał z sekcji DH. Jego kolega Konrad doskonalił za to swoje umiejętności na wymagających trasach. Pogoda i warunki sprzyjały, więc radość można było czerpać garściami! Były to dwa dni niesamowitego szaleństwa w ekstremalnym zjeździe, wiele hop i technicznych tras. Cała esencja z jazdy po górach. Nie jest to nasz pierwszy wyjazd na ten festiwal i miejmy nadzieję, że nie ostatni. Zabawa jest przednia!