Kolejny niezwykle aktywny weekend jest już za nami! W sobotę Nina z Patrykiem odwiedzili Kampinos w typowej rundzie MTB, a jest tam naprawdę gdzie poszaleć – pełno świetnych górek i singletracków! W niedzielę za to Arek zabrał nas na VI Wycieczkę z Historią w kierunku Dobrego. Na miejscu odwiedziliśmy m.in. Muzeum Konstantego Laszczki. Jednocześnie z dala od Mińska w miejscowości Susz walczył Daniel na triathlonowej imprezie, którą udało się ukończyć z osobistym rekordem na połowie dystansu Iron Man. Zapraszamy do przeczytania podsumowania!
Runda MTB do Kampinosu
W sobotę Patryk z Niną wybrali się na podbój Kampinosu. Podjazdy, zjazdy, strzelające gałęzie pod kołami, wszędzie dookoła zieleń przyrody i dzika zwierzyna – czyli to wszystko, co miłośnicy MTB lubią najbardziej! Nina przy okazji mogła przetestować swoje nowe, terenowe oponki. Trasa miała długość 80 kilometrów, w tym około 70 w czystym terenie. Kampinos oferuje nam alternatywne trasy przejazdu – o różnym stopniu trudności.
Nasza dwójka skorzystała ze wszystkich opcji – zaczęło się od typowej jazdy po płaskiej, leśnej ścieżce. Im głębiej w las, tym ścieżki bardziej wymagające. Wzdłuż większości dróżek w lesie (które niestety są piaskowe), po boku wiodą ścieżki pokrętne, usłane wystającymi, zdradliwymi korzeniami, dołkami. Jednym z ciekawszych miejsc ukrytych w Kampinoskich lasach są Palmiry, czyli cmentarz i miejsce pamięci narodowej. Obiekt jest odnowiony i tuż obok znajduje się muzeum wykonane z charakterystycznej blachy stylizowanej na pokrytą rdzą i dziurami po pociskach. Punkt obowiązkowy wycieczki.
Do największych atrakcji należał 9% podjazd, który dał wycisk nogom oraz zakręcony, trudny singiel przy rzeczce. Nie obyło się bez upadków czy zadrapań! Jednak w tym tkwi urok MTB. Na pewno nie były to ostatnie podrygi w Kampinosie.
VI Wycieczka z Historią – Kierunek Dobre
W słoneczną niedzielę 28 czerwca wyruszyła kolejna już VI Wycieczka z Historią. Tym razem za cel obraliśmy odwiedzenie Muzeum Konstantego Laszczki w Dobrem, które dzięki uprzejmości Pani kustosz Jadwigi Grzędy zostało otwarte mimo niedzieli.
Trasa wycieczki początkowo wiodła przez Gliniak, Anielinę, Targówkę, gdzie skręciliśmy w ul. Osiedlową by dostać się do Osin, następnie przez Starą Niedziałkę, Mistów (gdzie dołączyło do nas rowerowe małżeństwo z Mrozów), Poręb, Gęsiankę, Wolę Mlądzką, Rakówiec, Rudzienko oraz Dobre. W tym ostatnim osiągnęliśmy główny cel naszej wyprawy, tj. udaliśmy się na zwiedzanie muzeum, mieszczącego się w remizie OSP przy ul. Kilińskiego.
Tam podziwialiśmy prace znanego niegdyś rzeźbiarza urodzonego w roku 1865 w pobliskim Makówcu Dużym. Co ciekawe, jego imię nosi szkoła w Dobrem, zaś w rynku przed kościołem możemy podziwiać pomnik Józefa Piłsudskiego jego autorstwa.
W Dobrem nie obyło się bez „tradycyjnych lodów”. Dający się we znaki upał spowodował, iż zrezygnowaliśmy z odwidzenia młyna w Makówcu Małym i pojechaliśmy łatwiejszą i krótszą trasą. O godzinie 15.15 znaleźliśmy się w Mińsku mając na liczniku 62 km.
Triathlon Susz
W ostatni weekend czerwca jak co roku miał miejsce Triathlon Susz. Jest on kolebką polskiego triathlonu, to tutaj w Suszu odbył się po raz pierwszy w 1991 roku.
W Suszu w 1991 roku, odbyły się pierwsze w Polsce zawody triathlonowe na dystansie sprinterskim, dając początek wieloletniej tradycji rozgrywania zawodów triathlonowych w tym mieście. Od tamtej pory wielokrotnie odbywały się tu Mistrzostwa Polski na dystansie olimpijskim, a nawet Puchar Europy, a niewielka, malowniczo położona, warmińsko-mazurska miejscowość, na przestrzeni lat zyskała miano Stolicy Polskiego Triathlonu.
W tegorocznej edycji nasze miasto i MGR reprezentował Daniel. To miał być treningowy start jak jeden z wielu w tym roku, ponieważ aktualnie przygotowuje się do zrobienia pełnego dystansu Iron Man w Barcelonie. Jednak nie oznacza to że ma odpuszczać i traktować zawody mniej poważnie.
Pływanie zakończył w czasie 36min (1,9km) co pozwoliło mu zająć 155 miejsce po wodzie, zaraz potem rozpoczął rower na którym nieco nadrobił. Pierwsza pętla poszła świetnie natomiast na drugiej wiał mocny wiatr, co nie sprzyjało super osiągom. Etap rowerowy zakończył jako 114 (czyli 41 miejsc wyżej), w czasie 2h 36min (90km). Szybka zmiana i jeszcze pozostanie do przebiegnięcia 21km, kończy ten dystans w czasie 1h 52min.
Całość zakończył w 5h 10min co dało bardzo dobre 156 miejsce w kategorii Open na 450 osób które wystartowało. Teraz pozostaje pobić ten nowy rekord do czego będzie miał okazję w Poznaniu już 25 Lipca. Na pewno będziemy trzymać kciuki!